Dzisiaj, 30 listopada 2016 r., Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało (wcześniej prezentując – TVP Info jakoś nie pokusiło się o transmisję) podstawy programowe dla poszczególnych etapów kształcenia. Mnie, rzecz jasna, najbardziej interesuje ta dotycząca języka polskiego. Pierwsze skojarzenie – Ctrl+C, Ctrl+V, jednak w sumie nie można było spodziewać się czegoś zupełnie innego. Ale do rzeczy… Komentarz na gorąco!
Podstawa programowa
Czym jest ten dokument? Jak sama nazwa wskazuje, jest to podstawa, która określa, co uczeń musi umieć i wiedzieć oraz jakimi umiejętnościami się wykazywać. W oparciu o nią, swoistą konstytucję dla przedmiotowca, fachowcy (?) opracowują programy nauczania i piszą podręczniki. Następnie nauczyciele wybierają ten (program + oprawa do niego, czyli podręcznik, ćwiczenia, itd.), dopasowują nieco pod siebie i z nich nauczają. W ostatecznym rozrachunku, w czasie trwania danego etapu edukacyjnego, należy „odhaczyć” wszystkie punkty z podstawy programowej. „Odhaczyć” jest tu pewnym skrótem myślowym.
Ważne – nauczyciel może się pokusić o realizację podstawy programowej wg programu autorskiego. Może kiedyś. 😉
Najnowsza podstawa programowa
Cele kształcenia – wymagania ogólne
Zmieniono Cele kształcenia – wymagania ogólne, chociaż tę zmianę nazwałbym bardziej kosmetyczną – przesunięcie akcentów, zmieniono przyporządkowanie poszczególnych wiadomości i umiejętności. Coś było w tym punkcie, coś umieszczono w innym. Łatwiej to można zauważyć w treściach nauczania, ale o tym niżej.
Widoczne jest dodanie punktu IV. Samokształcenie. I już w pierwszym podpunkcie czytamy: Rozwijanie szacunku dla wiedzy i zachęcanie do praktycznego jej zastosowania. Brzmi pięknie, nie powiem. 😉
Dla ścisłości:
PP obowiązująca (PP2008):
I. Odbiór wypowiedzi i wykorzystanie zawartych w nich informacji.
II. Analiza i interpretacja tekstów kultury.
III. Tworzenie wypowiedzi.
PP najnowsza (PP2016):
I. Kształcenie literackie i kulturowe.
II. Kształcenie językowe.
III. Tworzenie wypowiedzi.
IV. Samokształcenie.
Osobiście zabrakło mi choćby jednego zdania nt. słuchania. Po tych kilku latach spędzonych w szkole (mało, bo mało, ale zawsze to szczęśliwa siódemka), dostrzegam, że z usłyszaną informacją jest różnie. Analogicznie do metodyki nauczania języków obcych, „listening” w języku polskim również by się przydał.
Podkreślenie roli samokształcenia jest na „plus”. Normalna rzecz, że się o tym mówiło na lekcjach, jednak podkreślenie tego zagadnienia w dokumencie jest dobrym krokiem.
Treści nauczania
Z racji zmniejszenia ilości lat nauki, w treściach musiało dojść do pewnych roszad. Także w doborze lektur. Kluczową zmianą jest ścisłe określenie przez podstawę programową treści nauczanych w danej klasie. Tego do tej pory nie było. Jak ocenić akurat tę zmianę? Trudno powiedzieć. Z pewnością będzie miało to wpływ na programy i podręczniki – tu autorzy muszą (?) trzymać się wytycznych. W nieco bardziej przejrzysty sposób będzie można porównać sobie ofertę wydawniczą.
Zaznaczając, iż jest to dopiero projekt, pozostaje tylko czekać na ostateczny dokument.
Kilka uwag, po przejrzeniu poszczególnych zagadnień:
- W klasie IV:
- Zakłada się, że uczeń już płynnie czyta, co niestety nie jest oczywistością. Wypadło bowiem to, co było z PP2008: sprawnie czyta tekst głośno i cicho (I.1.1),
- Za marzenie „ściętej głowy” uważam realizację II.1.1, czyli rozpoznawanie wszystkich części mowy. Wszystkich! Czasownik, rzeczownik, przymiotnik, przysłówek, liczebnik, zaimek, przyimek, spójnik, partykuła, wykrzyknienie.
W dodatku autorzy chcą, aby już w IV klasie rozpoznawać formy przypadków, liczby, osoby, czasu i rodzaju gramatycznego odpowiednio rzeczownika, przymiotnika, liczebnika i czasownika.
Z drugiej jednak strony, w klasie IV na języku angielskim już mówią o zaimku, który poznają na języku polskim (wg realizowanego przeze mnie programu) dopiero w klasie V. Na marginesie: już otrzymałem jeden sygnał, iż PP z różnych przedmiotów nie są ze sobą skorelowane, więc obawiam się, iż pewne błędy z przeszłości się powielą. - Co do lektur nie mam zastrzeżeń, pod warunkiem, iż MEN da pieniądze na zakup książek do biblioteki szkolnej. 😉
- W klasie V:
- Elementy świata przedstawionego dopiero w klasie piątej? Zamiast wszystkich części mowy, wolałbym ten punkt rok wcześniej.
- Za bardzo rozłożono w czasie środki stylistyczne – po kilka na rok.
- Całe szczęście wrócił aspekt czasownika – nie wiem dlaczego tego zagadnienia nie ujęto w PP2008 dla szkoły podstawowej, a pojawiało się dopiero w gimnazjum. Bardzo ułatwia przebrnięcie przez kilka innych zagadnień.
- Podobnie zagadnienia związane z tematem i końcówką fleksyjną – tu wracają.
- PP2016, III.2.2) – redaguje scenariusz. Będę musiał się dokształcić. 🙂
- W lekturach nie dostrzegam niczego zaskakującego. A przepraszam: Janko Muzykant jako lektura uzupełniająca.
- W klasie VI:
- Rozróżnianie narracji pierwszoosobowej od trzecioosobowej dopiero w klasie VI uważam za mocno spóźnioną.
- Anafora, anafora – balsam dla mojej polonistycznej duszy :). Co ciekawe – w PP2008 pojęcie nawet nie pada.
- Zostawiono mi Hobbita!
- W klasie VII:
- Dochodzą imiesłowy, co w sumie nikogo nie powinno dziwić.
- Dużo gatunków literackich.
- Jakoś nic więcej mnie tu nie szokuje.
- W klasie VIII:
- W sumie patrzę na tę PP2016 i jakoś nic w tej klasie ósmej nienormalnego nie ma.
- Jednak – 5 lektur, przy 4 godzinach tygodniowo? Czuję, że będzie ciężko!
Skąd wzięły mi się te 4h/tydzień? Z projektu siatki godzin, ale o tym za chwilę…
Ramowy plan nauczania
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Całe szczęście, że to tylko projekt, ale nie mogę zgodzić się z takim podziałem godzin w szkole podstawowej. W klasie czwartej i piątej 6 godz, w szóstej 5 i tylko (TYLKO!!!) po 4 w siódmej i ósmej, kiedy to jeszcze egzamin przed nami. I jeszcze pewnie w kwietniu, więc do końca marca wszystkie lektury przeczytane, podstawa zrealizowana, a później przez kwartał oglądanie chmurek na niebie.
W klasie ósmej musi być czas na spokojne dokończenie programu i jakieś powtórzenie. Bez tego się nie da! Albo dołożą zatem jakieś godziny, albo niech to inaczej poukładają.
Mam nadzieję, że taka siatka nie jest obligatoryjna. Wtedy można dyrektora uprosić, żeby po równo to rozłożył.
Podsumowanie
- Jak dla mnie PP2016 z języka polskiego to pocięte i wymieszane dwie PP2008 dla szkoły podstawowej i gimnazjum.
- Za mało godzin na naprawdę rzetelną realizację.
- Kanon lektur jakoś mnie nie zachwyca, ale także nie przeraża.
I pytanie (chyba będę musiał napisać bezpośrednio do MEN):
- Skoro moja klasa ma realizować PP2016 w klasie VII, w wymiarze 4 godzin tygodniowo (cały czas mówię tylko o języku polskim), to kiedy mam nadrobić RÓŻNICE wynikające z podstaw? Zagadnienia gramatyczne, wypowiedzi pisemne, lektury? De facto zostaje im 18 miesięcy nauki. Egzamin ósmoklasisty zapewne wyznaczony będzie na kwiecień, przed maturami.
Ten wpis powstał na gorąco. W sumie to patrzyłem sobie na dwie podstawy programowe i spisywałem sobie luźne myśli. Najlepiej byłoby mieć je obie jednocześnie na monitorze i strzałkami poznaczyć, co gdzie jest, a gdzie było? Szkoda, bo była szansa na stworzenie naprawdę dokumentu rewolucyjnego, nowoczesnego i opartego na wiedzy oraz doświadczeniu (zdecydowaniu większym niż moje) wielu bardzo dobrych nauczycieli (O czym mówię? O pseudodebacie <klik>). Ten potencjał zmarnowano. Pełen nadziei, teraz z troską patrzę w przyszłość… Miało być dobrze – wychodzi jak zawsze! 😉