Z 2017 na 2018

Stanąłem przed bardzo trudnym zadaniem. Mam bowiem podsumować mój blogowy, miniony rok… Tylko jak go podsumować, skoro praktycznie nie blogowałem? Plany spaliły na panewce. Niby tutaj niewiele zrobiłem, napisałem, a jednak cały czas kręciłem się wokół e-polonisty. Nawet kiedy nie tworzyłem nowych tekstów, blogowanie szło do przodu…

Ambitne plany na 2017

W 2017 wchodziłem z mocnym postanowieniem pisania głównie o ojcostwie, rodzicielstwie… Zaimponowało mi dwóch facetów, którzy mają już wyrobioną renomę w blogowym świecie parentingowców. Też tak chciałem… Jednak plany planami, ale poza chęciami jakoś mi nie szło. Tworzone teksty wydawały mi się co najmniej miałkie, nieciekawe, a takich nie chciałem publikować. Zdenerwowanie przeszło we frustrację, a stąd już tylko kilka kroków do zaprzestania pisania czegokolwiek.

Z drugiej strony rozwinąłem nieco sociale, chociaż do spektakularnego sukcesu bym tego nie zaliczył. Przybyło kilka setek lubiących facebookowy fanpage. Podobnie na Instagramie. Bardzo aktywny byłem na Twiterze, głównie za sprawą reformy szkolnictwa i prowadzonych tam dyskusji na ten temat.

Podsumowując – plany mnie przerosły, a brak krytycznego spojrzenia na robione rzeczy doprowadził do ich zaprzestania. Bez sensu.

Realne plany na 2018

Dlatego w tym roku (jeszcze 2017) postanowiłem nieco obniżyć poprzeczkę, którą przecież sam zawiesiłem sobie bardzo wysoko. Co więc postanowiłem?

  1. Chcę, aby e-polonista.pl stał się rozpoznawalnym blogiem nauczycielskim. Stąd też za słowa klucze obieram sobie: edukacja, szkolnictwo (szczególnie prawo oświatowe, które od dłuższego czasu bardzo mnie kręci) oraz język polski. Nie rezygnuję z  tematyki ojcowskiej! Ale nie chcę już jej sobie narzucać. O tym będzie nieco niżej.
  2. Publikować wpisy co najmniej 2 razy w miesiącu (chociaż za optimum obieram sobie 1 post na tydzień). Tym samym chcę bardziej zająć się blogiem niż socialami. Podyktowane jest to również ciągłym zamieszaniem wokół zasięgów na Facebooku. Dlatego też…
  3. … chcę wypuścić z pomocą Apptento aplikację mobilną. Moim zdaniem ma to sens właśnie w związku z cięciem zasięgów. I nie tylko chodzi o FB, ale również o Instagrama i znikających w dziesiątkach obserwujących. W tym punkcie – żeby cel 3. miał sens, muszę pisać i publikować, więc cel 2.
  4. Tematyka rodzicielska – plany były ambitne, wyszło, jak wyszło! Dlatego na blogu pojawi się kategoria „Ale! Tata!”. Wzoruję się na nazwie bloga mojej Żony, ale idzie po rodzinie. Pozwolenie uzyskałem. 😉

Na razie tyle. Teraz do dzieła.